Rano wstajemy wcześnie rano. O godzinie 8 mamy zamiar wyjechać z Żabljaka, przed nami około 1200 km do Polski. Czy damy radę w jeden dzień to się dopiero okaże.
Pakujemy się do swoich kuferków i ruszamy w drogę. Jedziemy jeszcze raz przez kanion rzeki Tara. Tym razem pogoda dopisuje. Zatrzymujemy się na chwilkę aby zrobić kilka zdjęć i uderzamy w stronę granicy z Serbią. Granicę przekraczamy w Dobrakovo. Pogoda dopisuje bo to najważniejszy priorytet naszej podróży. Dojechać cało, szczęśliwie i na sucho.........:)
oto kilka zdjęć z drogi powrotnej