Abu Dhabi - Cornisch słynny deptak, oraz Emirates Palace jeden z najdroższych pałacy na świecie

Dzisiaj postanowiliśmy zwiedzić Abu Dhabi. Wpierw pojechaliśmy na deptak zwany Corniche, który ciągnie się wzdłuż wybrzeża Zatoki Perskiej przez około 8 km i ciągle jest wydłużany. Jest bardzo elegancki, czysty, zadbany, przestrzenny. Szkoda, że po drodze nie ma punktów gastronomicznych, ale z drugiej strony ma on przez to swój urok. Można tu naprawdę odpocząć, jest to znakomite miejsce jak i dla turystów ale dla tubylców również, którzy odpoczywają tu na trawie kiedy mają sjestę. Pięknie usiana roślinność, ławeczki, krzaczki, naprawdę przyciąga swoim urokiem. Ze względu na upał i mało miejsc zacienionych, koniecznie trzeba mieć ze sobą coś do picia. My na szczęście byłyśmy na to przygotowane. W razie czego zawsze można zanurzyć się choć na chwilkę w którejś z fontann.
Co jakiś czas są przystosowane miejsca do zabawy dla dzieci. No i oczywiście co mnie najbardziej poruszyło to rozstawione zestawy do ćwiczeń oraz rewelacyjna ścieżka rowerowa, która ciągnie się wzdłuż całego deptaka.
Fajnie było by tu pojeździć ale trochę za gorąco.

Dalej pojechaliśmy do Emirates Palace, najbardziej luksusowego hotelu na świecie. Ze względu na luksusowe wnętrza obiektu, uznano, że nie wypada nazywać go hotelem tylko pałacem. Pałac położony jest przy prywatnej plaży o długości 1,3 km nad brzegiem Zatoki Perskiej i oferuje widoki na prywatną naturalną zatokę. Znajduje się 40 minut od międzynarodowego lotniska Abu Dhabi.
Ma motywy arabskie i nie uwierzycie ale ma jeden kilometr długości. Każdy gość otrzymuje do swej dyspozycji osobistych kamerdynerów na cały czas pobytu. Pracują oni na zmiany, aby przez okrągłą dobę gość był otoczony osobistą opieką, m.in. przy ubieraniu i zarządzaniu posiadanymi bagażami. Kolor elewacji wypełnia paletę wszystkich odcieni piasku, jakie znaleziono na arabskich pustyniach. Na terenie obiektu znajdują się: basen odkryty, basen dla dzieci, oraz oczywiście dostęp do plaży. O dziwo wnętrze pałacu jest udostępnione dla turystów, oczywiście tylko w pewnym obszarze. Pomimo, że mój ubiór nie był zbyt stosowny do wejścia do pałacu postanowiliśmy go choć po części trochę zwiedzić. Bogactwo które lało się po ścianach było niewyobrażalne. Wszystko tak lśniące, że muchy gdyby były to by nogi połamały. Największe wrażenie zrobiła na mnie toaleta, zresztą sami zobaczcie na zdjęcia.
Nie wiem czy to przesąd ale zgubiłam tam kolczyk, być może muszę tam jeszcze kiedyś powrócić...
Sam pałac jest piękny ale jeszcze piękniejsze są ogrody w okół pałacu. Ogrodnicy mają tu pełne ręce roboty.
Zapraszam do obejrzenie zdjęć, które choć po części przybliża piękno i bogactwo pałacu wraz z ogrodami

Zdjęcia (30)

Komentarze (1)