Przygotowania trwały pół dnia, zakupy i pakowanie. Miało być z noclegiem, ale wiatr pokrzyżował plany, wyjazd na pustynię bo o tym mowa. Moja rodzina często tu bywa, spędzają również w taki sposób Sylwester ze swoimi znajomymi.
Wyjeżdżamy z Abu Dhabi ale jeszcze zatrzymujemy się na stacji benzynowej gdzie, ustalono punkt zbiorczy z resztą ekipy. Jedziemy Jeepem tuż za rogatkami miasta rozciąga się równina pokryta rachityczną roślinnością, a potem zaczyna się pustynia z olbrzymimi wydmami.
Każdy samochód jest zaopatrzony w linę holowniczą, szuflę bo bardzo łatwo można się zakopać w piasku. Apteczka również jest nieodzownym elementem podróży. Jadąc na pustynię trzeba mieć wszystko od opału, po namiot, ewentualnie można spać w samochodzie i oczywiście jedzenie i bardzo dużo picia. Telefony komórkowe zazwyczaj nie działają więc wszelkie sprawy trzeba było załatwić przed wjechaniem na pustynię.
Jadąc stwierdzamy, że będzie kiepsko gdyż wieje mocny wiatr i unosi piasek. Rozbicie będzie mało możliwe. Szukamy miejsca, które jest mniej narażone na mocne podmuchy ale nie znajdujemy takiego. Cały plan lega w gruzach. Zatrzymujemy się aby obgadać sytuacje i stwierdzamy, że szkoda tak zakończyć wieczór i wszyscy razem około 20 osób lądujemy u znajomych na tarasie. Tu można siedzieć całą noc gdyż jest pewne, że nie zaskoczy nas ani deszcz ani ochłodzenie. Imprezka trwała bardzo długo.......jednak my zaplanowaliśmy sobie wyjazd do Dubaju dnia następnego więc około 24 w nocy zebraliśmy się do domu.