Dzień shoppingu.
Nigdzie indziej na świecie nie ma takiego nagromadzenia centrów handlowych jak w Dubaju czy nawet w Abu Dhabi. I co najważniejsze żadne z tych centrów nie ma więcej niż 15 lat. Niektóre kompleksy są tak wielkie, że nie sposób zwiedzić je nawet w kilka dni. Oprócz centrów handlowych są liczne bazary na których można się targować, a wręcz jest to nawet wskazane. Centra handlowe to zbiór najlepszych markowych butików, generalnie wszystkie marki można tu spotkać jakie istnieją na świecie.
Dwa razy w roku są totalne wyprzedaże do 80 % więc można naprawdę świetnie się ubrać :)
Najbardziej utkwiły mi w głowie sklepy monopolowe, ciemne szyby, alkohol poukładany wg krajów na pólkach. Sprzedawca podaje alkohol przez rękawiczki, i pakuje również do czarnej reklamówki tak aby Allah nie widział...
Kiedy zakupy zostały zrobione, kolejne popołudnie spędziłam w klubie na graniu w badmintona, oraz na leżakowaniu na plaży. W końcu trzeba łykać promyki słoneczka bo po powrocie do Polski pewnie gdzie nie gdzie może być jeszcze zimowo, a zwłaszcza u mnie w górach.
Pogoda sprzyjała kąpielom morskim, po prostu żyć nie umierać.