Geoblog.pl    megizak    Podróże    Bałkańska podróż na motorze, Austria, Słowenia, Chorwacja, Czarnogóra, Serbia, Węgry    Postój w Tribanj, zwiedzanie Zadaru
Zwiń mapę
2013
09
wrz

Postój w Tribanj, zwiedzanie Zadaru

 
Chorwacja
Chorwacja, Zadar
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1018 km
 
Poranek pochmurny, ale bardzo ciepły. Na śniadanie musimy zaczekać, więc idziemy nad brzeg morza. Przechodzimy przez kemping, który jest położony nad samym brzegiem morza. Plaża jest tu kamienista, ludzi jak na lekarstwo. Zwracamy uwagę jedynie na dwa stojące motory na kempingu z rejestracją niemiecką.

Robimy kilka zdjęć i wracamy do pensjonatu na śniadanie. Po drodze mały deszczyk zrasza nasze głowy, ale na szczęście to tylko chwilowe załamanie pogody.

Śniadanie tradycyjne, bułeczki, wędlina, biały serek oraz dżem. Dzisiaj bez rarytasów, odbijemy sobie to na obiadokolacji :)
Ruszamy w dalszą drogę, po przejechaniu ponad 100 km, zatrzymujemy się w miejscowości Tribanj. Parkujemy swoją brykę na parkingu tuż obok 6-ciu motorów z Polski. Jakoś tak fajnie zrobiło nam się na sercu. Idziemy do tawerny, w której siedzą właściciele motorów, od razu nawiązuje się między nami nić porozumienia. Natychmiast dochodzi do wymiany informacji, skąd jedziemy, dokąd itd.....

Zamawiamy napój ochładzający i po godzinie odpoczynku ruszamy w stronę Zadaru.

Jadąc wzdłuż wybrzeża mijamy najbardziej dziewicze wyspy w tym rejonie. Dalmacja tu posiada wszystko, czego tak naprawdę potrzeba turystom, od przepięknych krajobrazów po cudowne plaże na wyspach. Dojeżdżamy do Zadaru, drugiego co do wielkości miasta Dalmacji.

Zaparkowanie samochodu w pobliżu zabytkowej starówki jest zapewne bardzo trudne. My nawet z motorem mamy problem, ale w końcu udaje się nam zaparkować na ulicy tuż przy targu z pamiątkami. Rozbieramy się ile możemy z ciężkich motorowych ubrań. Obserwuje nas jeden z handlujących na targu, i proponuje pozostawienie ubrań i kasków u niego na straganie. Zgadzamy się, gdyż upał coraz bardziej daje się we znaki.
Udajemy się najpierw deptakiem w stronę Kościoła św. Donata - świątyni katolickiej w kształcie rotundy. To symbol tego miasta. Mijamy kościół NMP wraz z romańską kampanilą i podążamy w głąb starówki Zadaru. Dochodzimy do katedry św. Anastazji w stylu romańskim, która jest największą katedrą w Dalmacji.

Ludzi jest jeszcze bardzo dużo, trudno jest czasami przecisnąć się w wąskich uliczkach. Idziemy w stronę portu, który usytuowany jest pod murami starówki w zatoce Jazine. Sam w sobie nie jest zbytnio interesujący, choć można trafić tu na ładne łódki, jachty.

Dochodzimy do promenady, która przyciąga swoimi atrakcjami. Najnowszą atrakcją są pomysłowe Organy Morskie z kamiennymi schodami wiodącymi z promenady Riva do wody. Morske Orgulje" bo tak się to poprawnie nazywa są jedynym w swoim rodzaju cudem architektonicznym wybudowanym 8 lat temu w podmorskiej części promenady.

Fale morskie, przechodząc przez zanurzone w wodzie rury, tworzą niezwykły dźwięk zwany "muzyką morską". Drugą atrakcją jest instalacja architekta Nicoli Bašicia nazywana „Pochwała Słońca” która imituje cały układ słoneczny, oczywiście w odpowiednich proporcjach i prezentuje wszystkie planety Układu Słonecznego i ich orbity.
Za dnia jest gigantyczną baterią słoneczną, która w nocy emituje światło mieniąc się wszystkimi barwami.


Po krótkim zwiedzaniu Zadaru wracamy na parking, zabieramy swoje ubrania i jedziemy do Trogiru.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 239 wpisów239 129 komentarzy129 3900 zdjęć3900 7 plików multimedialnych7