Dalsza droga do Zagory prowadzi niezmiennie wśród palm daktylowych i licznych kazb. Największą z nich jest odrestaurowana Oulad Atmane i tutaj się zatrzymujemy, aby ją zwiedzić.
Po kazbie oprowadza nas przewodnik, bardzo pogodny człowiek, uśmiechnięty i zadowolony z naszej wizyty. Widać, że co rusz zatrzymują się tutaj turyści, bo dzieci doskonale są przygotowane do handlu daktylami.
Kazba została zbudowana w XVIII wieku, ale od 2008 roku pełni funkcję małego muzeum, restauracji i hotelu. Jej arabska nazwa oznacza "dzieci Osmana" potomka Mahometa.
Pałac jest otoczony murem z narożnymi wieżami, wewnątrz ma wiele dziedzińców.
Zostajemy najpierw oprowadzeni po ogrodach, gdzie uprawiane są zioła i rośnie mnóstwo drzew palmowych, z których sam Hasan zrywa nam daktyle, wspinając się po palmie, niczym małpa. Każdy z osobna dostaje ten słodki smakołyk. *
Następnie udajemy się na samo zwiedzanie kazby, która ma wiele tarasów z których roztaczają się piękne widoki na gaj palmowy i część mieszkalną. W drodze powrotnej, ponownie dobiegają do nas dzieci u których zakupujemy suszone daktyle.
Poznajemy też dzieci samego przewodnika, piękny mały chłopczyk wywarł na mnie ogromne wrażenie. Ach te jego oczy ;)