Pomysł na wyjazd rodzi się na dwa tygodnie przed Świętami.
Święta zawsze spędzam w domu, tym razem postanawiam zabrać syna i spędzić Święta inaczej, niż zawsze. Syn jest już dorosły, ale bardzo chętnie jedzie z mamusią.
Wylot mamy o godz. 12:15 z Katowic-Pyrzowice dokładnie w dzień wigilijny.
Z Zakopanego wyjeżdżamy o 6:00 rano, transport na lotnisko zapewnia mi mój kolega, który akurat w tym dniu odbiera Gości z lotniska.