Wracamy do hostelu i planujemy dzień następny.
Drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia nie jest już tak słoneczny jak poprzedni.
Młody nie jest skory do wczesnego wstania z łóżka, więc robi się 12 godzina za nim wyruszamy na kolejny podbój Londynu. Yahoo
Tym razem udajemy się w stronę metra, dzisiaj na szczęście kursuje i jedziemy do dzielnicy Fulham Broadway linią District Line.
Co się okazało, że przez przypadek trafiamy na Stamford Bridge – stadion w Londynie, na którym swe mecze rozgrywa angielska drużyna Chelsea.
Jaka była radość mojego syna Yahoo
Mało tego okazało się, że właśnie skończył się mecz Chelsea - z kimś tam, sorry nie pamiętam z kim.
Korzystając z okazji, że kibice opuszczali stadion, weszliśmy na niego innym wejściem, bo normalnym nie chcieli nas wpuścić. I-m so happy
Da się da się........potem się dziwią, że kibice wnoszą na stadion, race i inne różne dziwne przedmioty.
Warto odwiedzić stadion Chelsea jak najszybciej, bo już za kilka lat w jego miejsce zostanie wybudowany całkowicie nowy obiekt, bardziej nowoczesny, który jednak nie będzie miał tego klimatu.