Po wczesnym śniadaniu ruszamy w stronę Erfoud, mając przed sobą około 300 km. Przejeżdżamy przez tradycyjne wioski berberyjskie, usytuowane pomiędzy górami Jbel Saghro. Po niespełna godzinie skręcamy w prawo w miejscowości Tansikhte, gdzie pieszo przeprawiamy się przez rzekę Draa. Most, choć bez barierek, pozwala nam na zrobienie zdjęć rzeki z górami w tle.
Dojeżdżamy do Nkoub i robimy krótki postój, by zaopatrzyć się w wodę i przyjrzeć się życiu Marokańczyków. Około godziny 13 docieramy do hotelu Kasbah Meteorite, znajdującego się kilka kilometrów od Alnif, "stolicy trylobitów". Zamawiamy tam pyszny obiad przed dalszą podróżą na pustynię. Niestety, nie wszyscy mogą cieszyć się posiłkiem, gdyż nagle dopada mnie niestrawność żołądkowa. Powoli podjadam jedzenie, martwiąc się o dalszy wyjazd na pustynię, ale pepsi szybko stawia mnie na nogi. Yahoo!
Hotel jest bardzo dobrze wyposażony jak na tę odległą lokalizację, oferując basen otoczony kwiatami i palmami. Jest to doskonałe miejsce na odpoczynek przed wyprawą na pustynię.