Ostatecznie docieramy do miejsca, gdzie czekają na nas beduini z wielbłądami. Przed nami rozpościera się widok na majestatyczny Erg Chebbi – złote wydmy, gotowe na przyjęcie naszych śladów. Przesiadamy się z jeepów na wielbłądy, i od razu łapie nas głupawka!
Karawana pięknie się prezentuje na tle piaszczystego krajobrazu. Jak się okazuje, moim przewodnikiem jest młody niewidomy chłopak. Mimo swojego ograniczenia, pewnie prowadzi mojego wielbłąda, pokazując mi magię pustyni. Co chwila sprawdza, czy wszystko w porządku, wywołując u mnie szeroki uśmiech i poczucie bezpieczeństwa.
Jazda na wielbłądzie w tej niesamowitej scenerii to dla mnie nowość. Choć wcześniej miałam już okazję podróżować na wielbłądzie, to jednak nigdy nie w takich okolicznościach przyrody. Oglądając piękno Erg Chebbi, z każdą chwilą coraz bardziej wczuwam się w klimat naszej wyprawy.