Dnia następnego po śniadaniu jedziemy w stronę Marakeszu. Przed nami jeszcze ksar Ait Benhaddou, przejazd przez jedną z najwyższych przełęczy w górach Wysokiego Atlasu i wieczorny spacer po placu Jemma el Fna w Marakeszu.
Ruszamy w drogę.
Dojeżdżamy do najbardziej filmowego ksaru Maroka Ait Benhaddou nad rzeką Warzazat. To najlepiej zachowany w tym regionie ksar, który pochodzi z XVI wieku a należał do rodu Haddou przeciwników Glawich. Jest w nie najgorszym stanie, bo w latach 70, filmowcy szukali miejsca do taniego nakręcenia 'Jezusa z Nazaretu'. Zachwycili się tą okolicą i postanowili odrestaurować całą wioskę, wraz z budową nowej bramy pokrywając wszystkie koszty.
Przez to wioska, i sama twierdza została wpisana na listę UNESCO.
Rosnące gdzieniegdzie palmy nadają budowli wygląd bajkowego pałacu w środku oazy.
Ta ufortyfikowana twierdza to istny labirynt stworzony z domów, z zaułków wychodzi się na mniejsze i większe tarasy. Mury domów zdobione są w geometryczne wzory:
romby, kwadraty, trójkąty. Charakterystyczne są też łukowe blendy czyli ślepe wnęki w kształcie oślego grzbietu.
Liczące około 700 mieszkańców Ait Benhaddou sławę zawdzięcza Hollywood. Powstały tu zdjęcia m. in. do słynnego "Gladiatora", "Lawrence a Arabii", "Klejnot Nilu", "Legionista"
"Książę Persji", "Kleopatra", "Ostatnie kuszenie Chrystusa", "Ben Hur", "Gra o tron" i niejeden członek rodziny grał wraz ze swoim inwentarzem jako statysta.
Po kazbie oprowadzał nas Marokańczyk, który grał epizod w "Gladiatorze" (biegał w okół sceny krzycząc Hiszpania, Hiszpania). Jest bardzo dumny z tego chwaląc się turystom zdjęciami z planu filmowego, bądź z aktorami. Udajemy się wąskimi uliczkami na szczyt twierdzy z którego rozpościerają się piękne widoki.