Po dość długim wieczorze, głowa rano pęka. Dodatkowo dopada mnie zatrucie, ale nie poddaje się i idę z resztą ekipy zwiedzać skalne miasteczko.
Sama Wardzia to skalne miasto, początkowo całkowicie schowane w skałach, polecił je wybudować gruziński król Jerzy III, początkowo jako obronną fortecę, broniącą rubieży gruzińskich przed atakami ze strony Mongołów i sułtanatów tureckich.
Jednak nie dożył ukończenia prac a jego następczyni, królowa Tamara najbardziej ceniona gruzińska królowa, zdecydowała o klasztornym charakterze tego miasta.
Potężny kompleks miał, aż 13 poziomów, na których znajdowało się ponad 6 tysięcy skalnych komnat, połączonych systemem tuneli, z własnym systemem doprowadzającym wodę pitną. Wejściami były ukryte tunele, zaczynające się nad rzeką Mtkwari.