Skała Afrodyty i południowe wybrzeże

Na jednym punkcie widokowym na szosie pomiędzy Pafos-Limassol, zaciekawiła nas skała, bijącą bielą.
Postanowiliśmy zejść nad sam brzeg morza, aby zobaczyć z bliska to piękno natury. Samochód zostawiliśmy na poboczu drogi.
Krystaliczna woda w wielu odcieniach błękitu i zieleni, cudowne słońce, wspaniałe wapienne skały, klify, błękitne niebo to wszystko stwarza zachwycające widoki.
Okazało się, że można przejść pomiędzy skałami, za którymi odsłoniło się cudowne klifowe wybrzeże. Bajka
Sesja zdjęciowa oczywiście nie obyła się bez niespodzianek, fala zlała mnie od stóp do głowy, na szczęście aparat został uratowany.
Wracamy do samochodu i zajeżdżając na kolejne punkty widokowe dojeżdżamy do Skały Afrodyty. Przebieram się z tych mokrych ubrań, bo słońce już
pomalutku zaczyna zachodzić i robi się chłodniej.
Skała Afrodyty inaczej Petra tou Romiou (skała Romiosa) to punkt na mapie każdego turysty zwiedzającego Cypr.
W większości w przewodnikach piszą, aby skałę Afrodyty podziwiać o zachodzie słońca, tak też uczyniliśmy, ale o mały włos bylibyśmy się spóźnili.
Jak głosi mit, z morza z muszli wyłoniła się tutaj Afrodyta, która narodziła się z piany morskiej. Ta bogini miłości to ideał kobiecej urody, a kąpiel w morzu
przywracała jej dziewictwo i młodość. Atrybutami Afrodyty są m.in. rydwan zaprzężony w gołębie, róża oraz mirt.
Uderzamy na plażę, na którą dochodzi się z parkingu, który mieści się po drugiej stronie ulicy, następnie tunelem pod drogą, wychodzi się prosto na żwirową plażę.
Z morza wystaje kilka skałek, tworząc coś w rodzaju maleńkiej laguny. Jest ładnie, ale zdecydowanie wolę poprzednie klimaty, jednak
jest to mitologiczne miejsce, więc koniecznie trzeba było odwiedzić.
Na pamiątkę zakupiłam sobie małą Afrodytę, po przyjeździe do domu okazało się, że na półce stoi mi już Adonis.
Jaki z tego morał: oby z tego tylko nie było dzieci, bo bogini miała romans z młodziutkim pasterzem Adonisem.

Zdjęcia (48)

Komentarze (0)